sobota, 11 lipca 2015

Rozdział 30

Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne!
( miłego czytania zboczuszki xD )

- Ale ja... ja... - zaczęłam się jąkać.
Chce tego. Naprawdę tego chce. Ale się boje.
Po mojej głowie szalały różne myśli.
Co jeśli zależy mu tylko na tym ? Od samego początku.
Chce mnie tylko zaliczyć a potem zostawić?
Zabawić się mną jak zwykłą plastikową lalką...
Co jeśli mu się nie spodoba?
Wyśmieje mnie?
Ja przecież nigdy...
Harry chyba wyczuł moje wahanie.
Chwycił moją twarz w obie dłonie.
- Zaufaj mi... - Mruknął i pocałował moje wargi.
Jego dłonie przesunęły się równocześnie, gdy chwycił moje piersi, boki,  biodra. Jego usta przesunęły się by possać moją brodę, szyję, płatek ucha...
Wsunął swoje udo między moje nogi rozsuwając je.
Poczułam dowody jego pożądania na swoim biodrze. Oderwał usta ode mnie i spojrzał mi w oczy.
- Pragnę cię - powiedział.- Roni - wsunął jedną dłoń w moje włosy i odchylił mi głowę do tyłu, aby móc złożyć ssące pocałunki na mojej szyi.- Roni...
- Ja także Ciebie pragnę - powiedziałam bez tchu.
- Powiedz moje imię.
- Harry...
Jego dłoń zsunęła ramiączko mojego topu, aż piersi zostały odsłonięte. Zarumieniłam się i próbowałam chociaż trochę je zasłonić ale Harry chwycił moje ręce i ułożył je nad moją głową.
- Nie masz się czego wstydzić Roni...
Ta... łatwo mówić. 
Harry widział pewnie wiele pięknych kobiecych ciał o których ja mogłabym tylko pomarzyć. Moje myśli zostały jednak rozproszone przez język Harry'ego, który przejechał po jednym sutku mojego napiętego ciała.
Jęknęłam.
To wszystko było... mi takie nieznane, obce...
Ale podobało mi się.
Jego ręce przesunęły się po moich bokach, ściągając koszulkę przez moją głowę i rzucając ją gdzieś w dal.
Zagubiłam się w morzu uczuć, nie mogąc nadążyć za śledzeniem gdzie przesuwały się jego dłonie, usta, jego język.
Nigdy w życiu nie byłam tak podniecona.
Chłodne powietrze skąpało moje krocze aż zadrżałam.
Zastanawiałam się  kiedy tak szybko zdołał rozpiąć moje spodnie.
Zapomniałam o tej myśli, gdy jego język przesunął się po mojej kobiecości.
Moje biodra szarpnęły się i krzyknęłam.
Potarł kilka razy swym językiem moje ciało zanim uniósł głowę i spojrzał na mnie.
Od razu odwróciłam wzrok zawstydzona całą tą sytuacją w jakiej się znajdowaliśmy
No bo kurde... weź spójrz w oczy chłopakowi który znajduje się między Twoimi nogami i robi Ci takie rzeczy językiem...
Moje policzki po raz kolejny się zarumieniły.
Usłyszałam jego cichy chichot.
Ja pierdole... co w tym śmiesznego?
Niemal zdążyłam pozbierać swoje rozsypane myśli, zanim znowu pochylił głowę by possać łechtaczkę.
O mój Boże...
Jęknęłam głośno i zacisnęłam pięści na miękkim kocu na którym leżeliśmy.
W ciągu kilku sekund moja kobiecość skręciła się i pierwsze fale orgazmu przeszły przez moje ciało
- Harry, Harry, Harry!- śpiewałam, gdy doszłam.
Harry mruknął i pocałował mnie. Odwzajemniłam pocałunek przejeżdżając mu językiem po dolnej wardze. Chwyciłam jego kolczyk w zęby i delikatnie pociągnęłam na co Harry westchnął.
Otworzyłam oczy by napotkać jego pełne pożądania spojrzenie.
Harry wyprostował się i ściągnął z siebie koszulkę.
Tym razem to ja westchnęłam i nie mogąc się powstrzymać odpięłam jego ciemne jeansy.
Po chwili Harry znów leżał na mnie... tym razem jednak nagi.
Tak dobrze było czuć jego ciepłe ciało na moim
Ciało do ciała...
Czułam jak bije jego serce...
- Na pewno tego chcesz? - Spytał głaszcząc mój policzek.
- Tak - uśmiechnęłam się delikatnie.
Harry odwzajemnił uśmiech i szybko założył prezerwatywę.
Przełknęłam głośno ślinę.
Jak on ma się we mnie zmieścić ?
Trochę spanikowana spojrzałam w oczy Harry'ego w których zobaczyłam tylko i wyłącznie troskę.
Odgarnął moje włosy i pocałował mnie w czoło. Ten gest trochę mnie uspokoił.
Kiedy moje napięcie zniknęło i ciało znowu się zrelaksowało, chwycił swego penisa w dłoń i nakierował go do środka.
Zacisnęłam mocno powieki gdy przez moje ciało przeszedł ból.
Nie mogąc nic na to poradzić z moich oczu wyleciało kilka łez.
Ale gdy zauważyłam, że Harry obserwuje mnie uważnie wymusiłam uśmiech.
- Wszystko w porządku? - Spytał głaszcząc mnie po włosach.
Pokiwałam twierdząco głową.
Położyłam dłoń na jego policzku i delikatnie przejechałam kciukiem po jego pełnych różowych ustach które teraz były delikatnie opuchnięte od całowania. W oczach tańczyły mu odbite iskierki płomieni z kominka co sprawiało że jego oczy były tak piękne...
- Kocham Cię Harry... - wyszeptałam cicho...
Poczułam gule w gardle. Dlaczego to powiedziałam? Głupia, głupia ja
Harry uchylił usta jakby chciał coś powiedzieć ale nie wydusił z siebie żadnego słowa. Zamiast tego poruszył się delikatnie.
Uchyliłam usta i wypuściłam drżący oddech.
Posiadł mnie.
Posiadł w głębokich, powolnych pchnięciach które teraz sprawiały mi już ogromną przyjemność.
Jęknęłam gdy Harry possał płatek mojego ucha.
Moje dłonie badały jego plecy.
Czułam jak jego wszystkie mięśnie tam pracowały.
Zapragnęłam jednak jego spojrzenia.
Prawie w ogóle nie patrzył mi w oczy.
Tylko dlaczego?
- Spójrz na mnie, Harry - szepnęłam.
Potrząsnął głową.

Harry ' POV 

- Spójrz na mnie, Harry - szepnęła łagodnym głosem.
Potrząsnąłem głową.
Próbowałem odwrócić jej uwagę składając mokre pocałunki na jej szyi.
Nigdy nie patrzyłem swym kochankom w oczy, gdy uprawiałem z nimi seks.
Po prostu tak miałem.
- Harry - powiedziała bardziej stanowczo.- Spójrz na mnie, proszę...
Westchnąłem cicho i przeklinając się w myślach podniosłem głowę i spojrzałem na nią
Uśmiechnęła się łagodnie.
Nie mogłem oderwać wzroku. Nie chciałem go odwrócić. Widziałem ją.
Nie jako tylko ciało, które mogło zaspokoić moje żądzę lub mnie rozbawić, ale całą ją. Veronice.
Moją Roni...
Przyjemność w mojej pachwinie zintensywniała.
Na początku tego nie zrozumiałem.
Dlaczego moje serce waliło tak mocno?
Dlaczego chciałem czegoś więcej niż przelecenia jej?
Chciałem ją posiąść.
Dlaczego nie mogłem oderwać wzroku od jej?
Dlaczego jednocześnie czułem się tak żywy i podekscytowany i wystraszony?
Czy to było to emocjonalne połączenie, którego nigdy nie pozwoliłem sobie
poczuć?
Czułem je. Czułem to w Roni. Z Roni.
I z jakiegoś powodu, podobało mi się to.
Zaplątałem dłonie w jej włosy i odchyliłem jej głowę do tyłu, wciąż wpatrując się jej w oczy. Pozwoliłem sobie na zanurzenie się w niej.
Nie tylko swym ciałem, ale swym serce, swą duszą, swymi myślami i uczuciami.
Obudziła we mnie coś. Coś, czego odmawiałem sobie przez długi czas.
- Dlaczego czuję się tak jak się czuję?- wyszeptałem.
Nie chciałem, ale skoro już to zrobiłem, to miałem nadzieję, że potrafiła mi odpowiedzieć, ponieważ byłem całkowicie zagubiony.
Jej brwi zmarszczyły się w niezrozumieniu.
- Jak?
Nie byłem pewien jak jej to wyjaśnić.
- Jakby… było to coś ważnego.
- Jakby to coś znaczyło?
Skinąłem nieznacznie i wciąż się w nią wpatrywałem, czekając aż mi to wyjaśni.
- Bo to nie jest tylko seks... My się kochamy...
Roześmiałbym się na te niedorzeczne oświadczenie, gdyby nie uderzyło tak blisko w moje własne podejrzenia.
- Może - wyszeptałem i zamknąłem oczy, żeby emocje mnie nie przytłoczyły i abym mógł się cieszyć przyjemnością, jaką dostarczało mi jej ciało.
Czy to możliwe, że uczucia powróciły?
Poruszyłem się niej szybciej, szukając uwolnienia, żebym mógł to zakończyć i wrócić do swojego niezaangażowanego stanu, jaki czułem po seksie z kimś. Byłem teraz całkiem pewien, że nie byłem gotów na zaangażowanie się z kimś.
Zwłaszcza nie z dziewczyną, która sprawiała, że czułem tak wiele i tak mocno.
Musiałem uciec, zanim znowu złamie mi serce.
Do tej pory nie dał takiej władzy nikomu oprócz niej.
Już raz to zrobiła.
I na pewno zrobi to po raz kolejny.
Swoim wyjazdem
Swoim odejściem.
Znów poczuję tą cholernie bolesną pustkę jaką czułem bez niej.
- Co się stało?- wyszeptała. Jej usta potarły moją szczękę.
- Nic.
- Widzę, że coś jest nie tak.
Nawet nie zauważyłem. Nie tylko sprawiła, że czułem tak dużo, ale także zatarła moją koncentrację.
- Wybacz - w całym swoim życiu nigdy nie przeprosiłem w sypialni. Co do diabła się ze
mną działo?
- Może mógłbyś przestać z tym walczyć...
Zatrzymałem się i spojrzałem na nią.
- Walczyć z czym?
- Z uczuciami.
- Z niczym nie walczę.
Uśmiechnęła się lekko.
- Pozwól to sobie poczuć, Harry. Poczuj mnie.
Potarła moją pierś obiema dłońmi.
- Chcę być blisko Ciebie - powiedziała.- Pozwolisz mi? Nawet jeśli to oznacza, że będę miała później złamane serce, to warto.
- Nie zranię…
- Ciii - wyszeptała, jej wargi przesunęły się z mojego ucha i rozsypała ssące pocałunki wzdłuż mojej szyi i ramienia.- Żadnych słów, Harry, po prostu czuj.
Tylko czuć.
Sprawiła, że brzmiało to tak łatwo. Czułem jej dotyk, ciepło jej ciała, jej łaskoczącą grzywkę.
Czułem musujące ciepło w piersi.
Pod jej dotykiem, czułem pragnienie i potrzebę.
Kiedy znowu się poruszyłem poczułem oślepiającą przyjemność.
I więcej.
Doświadczyłem tego samego, gdy po raz pierwszy spojrzałem jej w oczy, gdy nasze ciała się połączyły. Rozchyliłem powieki aby dostrzec, że wpatrywała się we mnie.
Znowu zamknąłem oczy, moje serce waliło jak szalone w piersi.
Delikatnie przesunęła palcami po moim drżącym brzuchu.
Fakt, że szukała emocjonalnego połączenia, a nie szybkiego i łatwego orgazmu, cholernie mnie wystraszył. Byłem pewien, że wiele moich kochanek chciało tego samego, ale nigdy wcześniej tego nawet nie rozważałem. Przedtem.
Mogłem przemyśleć to wszystko zanim poszedłem do łóżka z dziewicą...
Chwila, wróć... Mogłem przemyśleć to wszystko zanim poszedłem do łóżka z Roni.
Moje myśli rozsypały się i liczyła się tylko przyjemność.
- Harry - jęknęła.
Otworzyłem oczy, chcąc zobaczyć jej twarz w czasie, gdy doszła z nim w sobie.
Nasze spojrzenia utknęły w sobie nawzajem. Zatraciłem się w tej chwili. Ona się nie wstrzymywała.
Była całkowicie na mnie otwarta i była to najbardziej piękna rzecz, jaką widziałem w swoim życiu. Uśmiechnęła się delikatnie.
Wtuliłem twarz w zagłębienie między jej szyją a ramieniem i wdychałem jej piękny zapach.
Owinęła wokół mnie ramiona i nogi i wtuliła się w moją szyję
Trzymałem ją tak przez chwilę, gdy mój umysł pędził.
Co ja wyprawiam?
Dobra, chciałem się z nią kochać ale nie sądziłem, że będe musiał w to włożyć emocjonalną inwestycję.
Zdecydowanie to utrudni sprawy, kiedy nadejdzie czas, aby ją zostawić. Samo myślenie o zostawieniu jej sprawiło, że mocniej ją objąłem.
Mam przejebane.
- To wszystko nieźle cię przeraża, prawda?- spytała.
Odsunęła się i chwyciła moją twarz, gdy spojrzała mi w oczy.- Powiedz mi.
Potrząsnąłem głową. Nie było mowy, żebym mógł opisać to co czuje. Poza tym, nie chciałem aby wiedziała. Sam nawet jeszcze się z tym nie pogodziłem. Jak mogła oczekiwać, że się z nią tym podzielę?
Pocałowała mnie delikatnie i spojrzała mi w oczy z czułością.
Pogłaskałem ją po włosach.
Jej oczy zabłyszczały w świetle ognia gdy się do mnie uśmiechnęła.
- Więc między nami jest coś szczególnego. Też to czujesz?
- Cholernie mnie to przeraża.
Roześmiała się.
- O Boże, mnie też - pocałowała mnie mocno w usta.- Jestem przerażona, że zmiażdżysz mi serce, ale nie chcę zwolnić, a ty?
Rozważyłem jej pytanie. Ja chciałem zwolnić, ale byłem pewien, że było już na to zbyt późno. Zakochiwałem się na nowo... mocno i szybko.
Mój cały świat został wstrząśnięty aż po rdzeń przez jedną chwilę i teraz nie było już odwrotu.
- Sądzę, że nadszedł czas, abym się z niczym nie wstrzymywał. Uważasz, że sobie z tym poradzisz?
Roześmiała się.
- Prawdopodobnie nie, ale będę cieszyć z każdej chwili spędzonej z Tobą.
Odgarnąłem włosy z jej ślicznej twarzyczki i uśmiechnąłem się, gdy spojrzałem jej w oczy. Świadomość, że także miała te same obawy, ale również chciała je odrzucić na bok, sprawiała, że łatwiej mi było obnażyć swoją duszę. Cóż, jej większość.
- Mam nadzieję, że to nam wyjdzie.
Uśmiechnęła się.
- Ja też. Pozwolę teraz sobie Ciebie pokochać. Nie wystrasz się mnie.
Roześmiał się.
- Nie obiecuję.
- Ale ja chcę obietnic - szepnęła.- Nawet jeśli przetrwają tylko dzisiejszą noc.
Obietnice...
- Sprawiasz, że czuję się cała - powiedziała.- Jakby ten kawałek, którego zawsze brakowało został w końcu wypełniony. Nawet nie wiedziałam co to było, do chwili w której mnie dotknąłeś.
Moje serce zawaliło, gdy starałem się znaleźć odpowiednie słowa, by opisać, co czuję. Wcześniej czułem coś bardzo podobnego do tego. Jak byliśmy dziećmi
Teraz to uczucie przerasta tamto.
- Czuję… połączenie - więcej niż to, ale nie byłem pewny jak to opisać.- Jakbym potrzebował Cię, aby rozpoznać swoje prawdziwe ja.
Uśmiechnęła się lekko i pocałowała mnie
- Dosyć gadania - nie mogłem się skoncentrować na dawaniu jej fizycznej przyjemności, gdy próbowałem analizować uczucia, na których identyfikację nie byłem gotowy.
Przyglądałem się jej twarzy, gdy zanurzałem się w jej ciele, szukając tych objawów, które dałyby mi wskazówkę, co lubiła najbardziej. Szybko znalazłem jej rytm, gdy jęknęła najgłośniej, gdy uderzył w nią mocno aż po samą miednicę, gdy był w niej głęboko zanurzony i gdy był zanurzony w niej tylko na centymetr, tak, że prawie wypadł.
Skoncentrowałem się na daniu jej tego, co lubiła.
Pot spływał po bokach mojej twarzy. Mięśnie mojego brzucha i bioder zaczęły drżeć ze zmęczenia, ale słysząc jej reakcję i przyglądając się jak jej orgazm się pojawia, było warte tego wysiłku.
- O Boże - zadyszała, gdy jej plecy wygięły się w łuk na łóżku.
Krzyknęła gdy doszła.
Wciągnąłem głęboki, drżący oddech widząc ten piękny obraz.
Poruszyłem się jeszcze dwa razy nim sam doszedłem i opadłem na jej wilgotne od potu ciało.
Po kilku albo nawet kilkunastu minutach przesunąłem ręce na boki jej ciała, aby oprzeć się na łakociach.
Odgarnąłem z jej twarzy wilgotne od potu włosy i czekałem, aż otworzy oczy.
Uśmiechnąłem się, gdy zmagała się z wysiłkiem, aby rozchylić powieki.
- Jak się czujesz? - Spytałem z troską.
- Dobrze - mruknęła uśmiechając się.
Przegryzając wargę odwzajemniłem uśmiech i opuściłem swoje ciało, aby przytulić ją mocno do swojej piersi.
Jej ramiona oplotły moje ciało i przyciągnęły mnie bliżej, jej dłonie przesunęły się po moich spoconych plecach.
- Bliżej - mruknęła.- Chcę cię bliżej.
Ukryłem twarz w jej szyi i połaskotałem jej gardło.
- Nie sądzę, abym mógł być jeszcze bliżej - powiedziałem stłumionym głosem przez jej ciało.
Jej ręce i nogi zacisnęły się wokół mnie.
- Spróbuj.
Przyciągnąłem do niej ręce, aż dotykałem ją taką ilością swojej skóry, jak to tylko było możliwe. Westchnęła z zadowolenia i wtuliła twarz w moje włosy.
- Dziękuję. Większość ludzi nie cierpi się przytulać.
- Uwielbiam to - powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- Cieszę się - mruknęła ziewając.
- ooo... ktoś tu jest zmęczony - Uśmiechnąłem się.
- mhmm
- Śpij dobrze Roni - mruknąłem i objąłem ją.
- Harry?
- hm?
- Kocham Cię.
Nie odpowiedziałem... zamiast tego ucałowałem ją w czoło i mocniej przytuliłem.
Ta dziewczyna odwróciła mój świat do góry nogami.







_______________________________________



ta daaaaaaaaaam
i jak się wam podoba rozdział?
Mam nadzieję że nie wyszedł najgorzej ;p
No i jak się wam podobała część z perspektywy Harry'ego?
Chcecie takich więcej?
Szkoda że nikt nie odezwał się w sprawie zwiastunu i szablonu...
Cóż... trudno
Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA WASZE OPINIE W KOMENTARZACH!!!
Do następnego ;))

P.S Przepraszam za ewentualne błędy i że długo nie było nowego ;3


7 komentarzy:

  1. OMG kocham *.* czekam na next i rozdział z perspektywy Harry'ego był supi ;) ps. Masz może tt?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ubóstwiam nad życie ten fan fiction i kocham Ciebie :D życzę weny kotku <3

    OdpowiedzUsuń
  3. PRZECZYTAŁAM WSZYSTKO JEDNEGO PIEPRZONEGO WIECZORU.
    CO TY ZE MNĄ KURWA ZROBIŁAŚ?
    MAM TAKĄ SCHIZĘ, ŻE SIĘ SAMA SIEBIE BOJĘ... :o

    OdpowiedzUsuń
  4. cudo !!! czemu nie ma nowych ? :(

    OdpowiedzUsuń