wtorek, 1 listopada 2016

Rozdział 38

Zapukałam w drewnianą powłokę drzwi moich sąsiadów.
Nie moge wiecznie tego odkładać.
Niestety nikt mi nie otwierał.
Czekałam i czekałam nasłuchując jakichkolwiek króków, które potwierdziłyby mnie w przekonaniu, że po prostu Harry nie chce ze mną rozmawiać.
Westchnęłam słysząc tylko cisze, która jeszcze bardziej mnie dobijała.
Usiadłam na schodach przed jego domem i czekałam.
I tak nie miałam nic lepszego do roboty.
Babcia wraca wieczorem, Matt siedzi u Mike'a
Sus i Aggie pojechały na zakupy.
Owszem proponowały mi wspólne wyjście ale nie miałam ochoty na łażenie po sklepach i oglądanie sukienek których i tak nie lubie.
Nerwowo przeczesywałam niedawno umyte włosy i przegryzałam wnętrze policzka.
Spojrzałam na telefon aby sprawdzic godzine.
Czekałam już ponad 2 godziny.
Zrezygnowana i smutna wróciłam do domu. Napiłam się soku jabłkowego i poszłam do ogrodu aby położyć sie w hamaku.
Nagle usłyszałam stłumioną muzyke dochodzącą ze strony domu Harry'ego.
Wstałam z hamaka i poszłam w strone z której pochodziła ostra, metalowa muzyka.
Zmarszczyłam brwi gdy zobaczyłam, że muzyka pochodzi z garażu Harry'ego.
Przeszłam przez mały płocik oddzielający nasze domy i podeszłam do dużych blaszanych drzwi.
Zapukałam mocn. Po chwili drzwi sie otworzyły i zobaczyłam Louisa, który na moj widok uśmiechnął sie od ucha do ucha i wyciągnął wiśniowego lizaka z ust.
- Cześć Ron! - Uszczypnął mój nos. - Co tam?
- Um - rozejrzałam się po garażu widząc dozo sprzetu muzycznego.
same elektryczne gitary, perkusja, keyboard.
Co jest?
Nagle w cieniu zobaczylam Harry'ego odwróconego do mnie plecami. Był zajęty graniem na gitarze.
Po prostu rozwalało mi uszy
- Chce porozmawiac z Harrym! - Krzyknęłam żeby mnie usłyszał.
Louis pokiwal głową potwierdzając.
Poszłam za nim i dziekowałam mu w duchu za trzymanie mnie w dole plecow bo gdyby nie to to chyba bym uciekla.
Był tu tez Liam, Zayn i Niall.
Nie wiedzialam, że grają.
Chyba nikt mnie nie zauważył oprocz Louisa bo byli zajęci graniem, że nawet nic nie słyszeli.
Lou klepnął Harry'ego w ramie a ten przestał grać i odwrócił sie do mnie
- Co ona tu robi? - Warknął. - Przecież nikt nie miał wiedzieć!
Poczułam się trochę jak intruz i już naprawdę miałam uciec ale Louis zwiększył siłe uścisku co uniemożliwiło mi to.
Świetnie.
- Przestań się dąsać i pogadaj z nią! - Popchnął mnie w jego stronę.
Nagle powietrze ze mnie uszło a ja nie mogłam wziąć oddechu
Jego obecność mnie przytłaczała
- Chłopaki! Koniec próby! Zostawmy nasze gołąbeczki razem.
Chłopacy zostawili sprzęt i zaczeli wychodzić posyłając mi pocieszające uśmiechy
Poczułam buziaka na policzku.
Niall objął mnie ramieniem i spojrzał dosyć wrogo na Harry,ego.
- Bądź grzeczny Haroldzie. Bo jak nie to skopie ci to twoje zgrabne dupsko.
Harry przewrócił oczami a blondyn wyszedł.
No i zostaliśmy sami.
Harry patrzył na mnie czekając aż pierwsza wykonam ruch.
Ale w ułamku sekundy zupełnie zapomniałam co miałam mu powiedzieć.
Totalna pustka w głowie.
Harry uniósł jedną brew pospieszając mnie.
- Nie chce żebyś był na mnie zły, proszę... - Powiedziałam płaczliwym głosem. 
Do oczu napłynęły mi łzy a ja potrzebowalam tylko i wyłącznie przytulenia.
Dlatego zrobiłam krok w jego stronę i objęłam ramionami jego szyję.
Wtuliłam nos w zagłębienie między jego szyją a ramieniem i zaciągnęłam się jego zapachem i ciesząc się każdą sekundą zanim mnie odepchnie.
Jednak nie zrobił tego.
Ba!
Pdwzajemnił uścisk a jego sylwetka rozluźniła się.
Znowu miałam Harry'ego.
Znowu miałam swoje miejsce na świecie.
_____________________

TWÓJ KOMENTARZ  = 100% MOTYWACJI DLA MNIE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz